Nad łóżkiem Kalliope
Dodane przez Eryk dnia 19.10.2014 18:58
no i mamy problem
oto Ona
nasza Kalliope
zestarzała się
przerzedziły jej się włosy
drżą ręce
i nie trzyma moczu
ze względu na jej nieśmiertelność
agonia trwać może całe wieki

w oddaniu
utknęliśmy z nią na salonach hospicjów
wiecznie gotowi
dolewać atramentu do gasnącego ognia
i wywijać nad posiwiałą głową
kadzidłami z zasuszonych słów

nigdzie
w zasięgu wzroku
nie faluje czupryna młodości
wylęgarnia nowych wyrazów
w której paliłby się bunt nieokiełznany
nadzieja na odrodzenie Kall

jesień
pozostaje nam zatem jesień
spacer po płonącym parku
wokół klombu kwitnącej gerontologii

sen mój był inny
burzyłem
i budowałem w nim domki z klocków
wciąż nowe dachy i fundamenty
wieczność toczyła się równo
jak fajera na drucie
i tak być miało
a tu masz
nagle
zestarzała się nam
nasza Kall