Październik. Etiuda c-moll
Dodane przez abirecka dnia 20.10.2014 18:57
Sypkich liści garść
jak włosy
z koka rozluźnione
- - -
męską dłonią wiatru.

I złoto jesionu tak bardzo chore -
aż do przeżółcenia
aż do wytężenia
- - -
czerni szkieletów konarów.

We śnie co jawą
czajek kwilenie
klangor żurawi nad ranem
- - -
kier lodowych zgrzytanie.

Na przesłuchanie
wzywa przedwiośnie - jesień
akordy listowiem się toczą - - -
- - -
rzeką pachnie - wilgotnym piaskiem.