dom
Dodane przez IRGA dnia 31.10.2014 17:07
wspomnienia żyły na strychu
ostrożnie podsuwały filiżankę z utrąconym uchem
na dnie której złocił się słoneczny promień
furkotał kołowrotek i snuł babcine opowieści
o lesie i łące
piłka z wypiekami na twarzy
opowiadała o pierwszej zdobytej przez brata bramce
z książek wymykały się baśnie
lalki otrzepywały zakurzone sukienki
zapraszały na bal

jakby na świecie nie było nieszczęść

na piętrze i parterze
toczyło się życie oraz sprawy do załatwienia
czasami listonosz przynosił listy pnące róże
słodki zapach
adapter nucił ulubione melodie musowały
jak szampan
do nóg łasił się pies
kot kładł na wycieraczce martwe ptaki

zwierzęta nie znają pojęcia zło

w piwnicy gnieździł się starszy od czasu strach
nie widziałam jego twarzy czułam
dotyk lodowatej ręki
słychać było pomruki burzy
panowała ciemność
wiał wiatr choć wszystko było zamknięte

cicha rozpacz jest bardziej przejmująca niż krzyk

dom umarł
nie chodzę w tamtą stronę
nie wsłuchuję się w echa niczyich kroków

a może wystarczyło wezwać
zaklinacza strachów