Błazen osioł i poeta
Dodane przez Alfred dnia 28.11.2014 20:29
Błazen się tedy
wielkim mędrcem staje
gdy to co ucho łechce
po próżnicy baje

I osła gdy ostatni
wierzchowiec upadnie
ubierają jak króla
bo wyglądał ładnie.

I żabę która wstrętnym
jadem zarechota
byle by nie o tobie
to dla ciebie cnota.

I muchę która zniszczy
wino gdy musuje
splendorem obdarza ją
gdy wroga otruje.

Kłamstwo w złotej szkatule
wznoszą do księżyca
wstydzić się swojej cnoty
musi dziś dziewica.

Na duszę zakładają
obrzydliwe sidła
żeby jej droga cnoty
aż do cna obrzydła.

A serce które bije
raz szybko raz wolno
czasem tak poniżają
jako myszkę polną.

I spracowanym dłoniom
odetchnąć nie dają
za to że chleb upiekły
ostrym słowem łają.

I po cóż ciężar cnoty
na swych barkach niosłem
żal mi czasem żem człekiem
nie błaznem czy osłem.