Inercja
Dodane przez Roman Rzucidło dnia 17.12.2014 21:58
To są bliskie miejsca, a jednak niedostępne. Wystarczy
przyłożyć ucho, rękę, i już czuję pulsowanie. Nierówne
oddechy za ścianą, szemranie owadów, sadza na dłoniach -
oto dyskretne objawy życia. A po północy przychodzą i wypełniają
okno wyblakłe twarze, zaschnięte usta, o szybę rozpłaszczone
nosy, przekrwione oczy. One też nie mogą się przebić,
też nie są wolne.

Coś jest w tych miejscach, bliskich, a jednak zakrytych.
Przeczucie, że ktoś tam czeka z gotową odpowiedzią,
jakby miał się rozświetlić ciemny pokój. Uderzyć pięścią
w ścianę, zaraz tylko popłoch, zwijanie, popłoch,
generalny odwrót na tym intymnym froncie.

I ciągle to, że nie można głębiej zejść,
ciągły ślizg po powierzchni,
obłędnie, niemrawo, bez żadnego końca.