Wiersz inspirowany wierzeniami Indian
Dodane przez bartoszgomola dnia 19.01.2015 00:07
Oczy zmętniałe przez narkotyk pospiesznie szukają,
Niestety znaleźć nie mogą Cię w tłumie tańczących.
Przywołaj deszcz, co zmyje nasze ornamenty krwiste!
Odjedź ze mną na koniu - cętkowane krzyczy niebo.
Oddaj mi się przed wzlotem słońca na firmament zimny,
Luna nam sił daje, by władać nawet oceanem!
Odrzuć bzdurne wzmianki o potędze kuli ognistej,
Przy mnie nie spadnie Ci z głowy wianek sangwinarii.

Ciała bez duszy tańczą dokoła pod wpływem transu,
Młodzi ranią swoje ciała upamiętniając przodków,
Duchy zwierząt i ludzi krążą nad nami w niebie,
Ćwierkot ptactwa i dudnienie kopyt końskich w dali
Nadaję rytm który, sprzyja najdzikszej muzyce.
Pieśni nietrzeźwych świdrują moją duszę stęsknioną,
Widzę Cię bez ubrań stojącą w kole rytuału.

Przy tym przeraźliwym widoku serce nam się kraje -
Mnie w przenośni, lecz Ci w nieszczęsnej praktyce...