O trzech takich, co się bali siebie samych
Dodane przez rabi dnia 26.01.2015 20:01
Pierwszy bał się dębów, gorzkich słów
jak żołędzie rzucone wieprzom, liści,
co przykryją mu twarz; że ktoś ujrzy
zdrewniałe ciało, rękę z konara, sęk
zamiast serca, twardość, niezręczność.

Drugi bał się stokrotek, maków, płatków
w swojej głowie, delikatności w głosie
ujętej w słowach do nijakich kobiet
i granitowych mężczyzn, wyciosanych
na miarę twardych czasów. A on z kwiatów...

Trzeci bał się wody, rozmytych poglądów,
wiernej rzeki porywającej myśli z prądem.
Czuł jak zgubnym nurtem odpływa mu talent.
Podziwiał płynących przeciw falom rwącym
z żalem, bo sam unosił się zgodnie z falą.