Kafejka przy klinice
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00


Teresa, kobieta Wojaczka, walczy
z siwizną. Woli piwo.
Ja proszę małą kawę.
Przy sąsiednim stoliku ktoś pyta o sens.
To dotyczy wszystkich, dlatego drżą nam brody.

Łatwiej daje się głowę
niż odpowiedź.

Niektórzy psykają na kelnera o twarzy
Boya-Żeleńskiego.
Patrzę na nich i już wiem, co znaczy
ulotnić się

i tkwić jak dwutlenek węgla
w górnych warstwach atmosfery.

Co z ciałem, które podarowane klinice
będzie jeszcze raz z duszą
w komitywie

uchylać się od odpowiedzi?