o smoku bambilonie
Dodane przez aleksanderulissestor dnia 27.02.2015 00:07
w bagnistanie w smokorodnej mrokolicy
wśród młoddrzewi pomieszkują przestraszacze
ten latopis da wam poczuć zbladłolicym
jak wygląda oko w oko z szczęk kłapaczem


wiazawizas kończy się zazwyczaj smrodnie
nie ma lipy sam nadharcmistrz nie ustoi
wali w dyrdy wprzód menele potem spodnie
nawet nike miewa spasms- manibus- bojik


starczy rzec wam obatele ten szkaradziej
to najbrzadsza gębomora sennych straszeń
sześć cetnarów hurys hurtem na ruszt kładzie
a specakcji nie policzysz mu i wdrażnień


smali żarem wonie siarą rzygpodpalacz
zły niesyty gromograbia wiecznie chłonny
pierwszy rozpych na łęgiskach się rozwala
fiksum dyrdum wielce łase na pokłony


wić się wiła po błoniszczach trzaskpraskkwicą
grało echo czerepiakom po kłapptahu
bohryc łełros da mu w michę w jarzmo schwycą
taki wałach wydał wyrok ekostrachow


mają tupet turkuć antyk to spuścizna
on pendragon deponuje actus kluczyk
stąd bachorze cnych głupolan to fartprzystań
dyć od mroków się nie uczą od nauczek


wyautował go w tri miga jungiel hardy
z bimolechem czy adadem stratna drużba
przegnał bracza neptkom zrobił zmianę warty
naraz majdan na solidnych stanął ludkach


wszystko dobre co się dobrze i w czas kończy
to historia najprawdziwsza nie rojenia
prym na świecie wiodą odtąd ludzie mądrzy
stąd mrokolic od milenium słusznie nie ma