We mgle
Dodane przez Kazimiera Szczykutowicz dnia 02.03.2015 09:12
I
płomień nadziei
w ostatniej zapałce

powstała z drzewa
opierało się burzom
dzierżąc koronę
szeptało ptakom do gniazd
wracały na swoje
by wzniecić iskrę

mgła osnuła szalem chłodu
skroplone drobinki
podobne do łez

II
wypadło lustro
w drobny mak obraz
rozsypał się poza dom
ostre szkiełka zbieram

ranią dłonie
obolałe od okruchów blizny
otwierają się
krwawi przeszłość

III
znowu
drzewa odzyskują władzę
stroją korony

orator myśli przemawia
wsłuchuję się
ptaki głoszą siłę nadziei
wyklują się pokolenia

pośpiech

mnie nie dotyczy
pragnę zostać

impet czasu porywa
przygina dzień

wszczepię do pionu