Błądzą, gubią się i błądzą
Dodane przez stanley dnia 09.04.2015 11:40
"Powiedzcie ludzie, jesteście gotowi?
Zimne nerwy, a serca jak prodiż?
Duże dzieciaki, mali chuligani?
Granaty w ustach mogą nam wypalić?"*

Ból w obliczu konania ładu wyraził siłę
wzajemności. Kruszy się opoka, przeżył
lotny piasek, do akcji śpieszy wola pokonanych.

Wódz, ubrany we włosiennicę, utkwił w chwili
melancholii, mówi o poległym jak o rekwizycie,
cytuje słowa, szuka intonacji, odtwarza ruchy,
komplementuje hagiograficznie. Posąg kroczy
na wyzwanie, otwiera pierś, uwalnia ducha.
Pozwala na nauczanie sobą

Zabawa symbolem przeradza się w taniec
wojenny, pląsająca stochastyczna metafora
w wyznaniową orgię.

Niech mocarz spuentuje.

"ubrany jak taktyk lub ksiądz
włóż maskę na twarz i kłam
niech leje się z ust wściekły chłam"

Ciżba ludzka tworzy mur wokół mówcy, który
wyrzyguje całym sobą słowa pokraki, słowa
zemsty, słowa ochłapy.

Rozfanatyzowani wcielają się w rolę nakazu i
losu, walczą brudnymi paluchami, szarpią,
rozdzierają misternie utkane z dobrej woli
bezkrwiste płótno.

W takich dniach kryję harde myśli w pokutny
worek. Słyszę de profundis, składam dłonie,
patrzę w górę. Uciekam od teraźniejszości.

Jasełka w miesięcznice

' Sceneria jest podobna, ale sztafaż inny.
Realny pląs błazna z kaduceuszem, pod
symbolem męki festyn ideologiczny"


Kapelmistrz z transcendentalnym spokojem
wysupłuje z podręcznego sanctum sancturum
falsyfikat tonów, mających cechy archetypu.

Muzycy przedzieleni stalową dekoracją na
ansamble, hasają w rytm własnego łamanego
tętna, które wyraża wrogą ideę i zamiar.

Pojawiają się brunatne anioły, z wygolonymi
od karku głowami, z rękami wzniesionymi,
w których dzierżą płomień sobie znanej nadziei.

Widzowie naciągają pozornie szczerą maskę,
spod której wyzierają filuternie: perskie oko,
wydymane policzki i sarkastyczny uśmiech.

/sg.

*FISH