Śniąc
Dodane przez Magrygał dnia 12.04.2015 00:10
Fala wyrzuciła mnie na brzeg,
uchwyciłem się krawędzi łóżka,
podryguję po płytkiej kałuży snu.

Wyznaczniki porwał nurt rzeki,
bezwładnie opadły na dno,
wskazując kierunki już tylko
stadom głodnych węgorzy.

Dopływam do delty nóg,
zakrzywiam linie horyzontu,
płynę po linii światła w głąb,
rozwieram skrzydła mew.

Po przebudzeniu nałożę
nową skórę, twarz ulepię
w glinie, usta wygnę
przecinkiem uśmiechu,
wyciągnę dłoń w paraliżu
powitania.