Nowe słuchawki
Dodane przez Tomaszek Halfka dnia 15.07.2007 01:33
Święty, święte, świetne, świeże - nieśmiertelne
ćwiczenie, niespokojne ciało (jeszcze raz!).

Pocahontas. Pocahontas. Bang! Bolą mnie nogi,
więc moczę je w wodzie z mydłem szarym. Z opiłkami

mydła. Listy, listy i czekanie. Niech będą wszystkie
strupki na skórze, niech to się skończy, to moje

mówienie o układzie, anatomii. Żebym składał pieśni
przeciw ścięgnom, wobec krwi i kości. Nie pamiętał

piasku, morza, płonącego domu - żeby to, co gnije
pod siateczką nerwów było ciepłą cieczą wsiąkającą

w ziemię. Tymczasem oddech. Byłem na policji,
bo szukałem kolegi, bo nam wpierdolili. Skończ,

skończ się struno. Palec sunie wzdłuż (nic nie jest
jadalne), potem gryf, a dalej ciemno i nie słychać.