Śnieg
Dodane przez Magrygał dnia 23.05.2015 21:42
Śnieg zagłuszył dźwięki, nie usłyszę zewu,
pentagram śnieżynek łagodnie opada w dół,
gubię własne ślady, nie zdążę, nim dopadnie
mnie zdradziecka strzała.

Pejzaż miasta wyłonił się i zniknął w białej pustce.
Refleks światła wyznacza horyzont widzenia, nic
ponad to, co dane, nie wytyczy objęcia ramion.
Zagubieni przybywają na brzeg, straż wiosłami
łamie ich kruche nadgarstki, by jak szarańcza
nie dotarli do obiecanej ziemi. Nie odwracaj wzroku -
patrz - jak cel rozczepia się niczym atom.
Śnieg wypełnia oczy i tchawicę, oddziela cię
od bliskiej linii przeznaczenia. Módl się
za chłopca z Nazaretu, nim zrozumie,
że Góra Oliwna niczym jest w porównaniu
do majestatu szczytów, do których nie wiedzie
żadna kręta droga. Satrapo maluczkich,
samozwańcu ukrytych w grotach apokryfów.