Glaucoma
Dodane przez Ewa Włodek dnia 30.07.2015 23:50
Nieubłagana ciemność zbliża się bezszelestnie,
a magnezjowe błyski spoza pola widzenia łudzą,
że jest ona tylko inną formą światła.
Zasłona z bisioru gęstnieje,
i to, że jej tęczowe migotanie przesłoni wszystko,
jest tylko kwestią czasu.

(jeszcze raz spójrz gagatem, miękkim wytrawnym mrokiem,
niech namiętność w nim skrzesze refleks, jak w karbunkule,
ich piękno mnie zniewala, więc znów muszę im ulec,
nim ucieknę, chcę sprawdzić, czy będę mógł zapomnieć)


Wszystko wokoło wydaje się takie dalekie.
Klękam. Zamykam powieki. Są szczelne jak wieka,
których nie przebije nawet promień lasera.
Proszę, obdarz łaską.
Niech odejdę, zanim nadejdzie.