czas martwego ziarna
Dodane przez Ewa Włodek dnia 04.09.2015 11:37
pełnia
noc ma barwę i konsystencję rtęci
ruch bezliku kuleczek umykających błyskiem
by bez końca zlewać się w jedność i rozmieniać na drobne
i jeszcze drobniejsze

- przeszedłszy wąskim gardłem na tę drugą stronę
przycupnęła na miejscu, które jej wskazano,
drżąc ze strachu i bólu czekała, co będzie,

aż niewielki tobołek złożono jej w ręce;
ten kłąb ochłapów krzyczał i pulsował krwawo,
i miała go tak tulić prawie w nieskończoność -

łatwiej jest trwonić niż zachować
suma strat przypomni o sobie między płaczem a zgrzytaniem zębów
kiedy słońce wzejdzie roztopionym złotem