Chodź, opowiem ci, i nie bój się, to tylko...
Dodane przez Ewa Włodek dnia 11.10.2015 17:08
Odnaleźli się w Samhain, gdy gorzał horyzont
ogniem, niosącym ciepło zabłąkanym duchom,
on - w jednej części człowiek, a w drugiej - już truchło,
zaś ona - błędny ognik, co błyskał i niknął.

- pozwól, niech cię przytulę, dam dobro, opiekę;
- jesteś mi światem, w sobie - masz jak on - plugastwo;
- a więc będę dla ciebie - Madb, stale pijaną;
- nigdy cię nie opuszczę, a ty - nie odejdziesz;

Odkąd przeszedł, wśród bólu i zapiekłej złości,
na drugą stronę ciężkich, granitowych wrzeciądz,
składała mu ofiarę płomienną i kwietną,
za którą nieustannie dostawała oścień.