Śmiertelność
Dodane przez Ekstrawertyczka dnia 07.02.2016 23:30
Przypalone grzanki,
brak guzika,
dziura w swetrze.

Może to przeze mnie?
Nie wiem...

Krzyczałam zbyt cicho?
Nie!
To Ty byłeś głuchy
na skargi
zanoszone nocą.

Jak mały chłopiec
rwący motyle skrzydła
w zamkniętej przestrzeni
bez szans.

Nie nakręciłeś
zegara życia
na wieży marzeń
skruszonej od wewnątrz.

A mówiłam...
że piękno zniewala.
Jak Ty dokonałam
aktu zmartwychwstania
Kierkegaarda.