sprawa pamięci
Dodane przez sykomora dnia 21.02.2016 19:50
cokolwiek jej czynił pozostawał bezbronny
wobec natury hojnej i przyjaznej próbował pociąć czoło
spłukać kolor z warg wywabić odcień skóry
młodszy o jedną wiosnę straszył jesienią
ale przyszła słoneczna w pasmach babiego lata
pachniała jabłkami i dymem ognisk

czego nie powiedział mówili inni
jakby wiedzieli że należy ją chronić przed mrozem

żyła tak długo że stał się tylko fragmentem
jedną z chmur na niepogodę umierając była dzieckiem
dziewczynką w przydomowym ogrodzie jeśli płakała
to nie przez niego jeśli ktoś wołał to nie jego głosem