W Palmyrze
Dodane przez silva dnia 25.02.2016 00:46
rzeźbiarz używa dłuta nad wyraz delikatnie
by nie uszkodzić tajemnicy
kamień broni się jakby coś przeczuwał

najpierw sylwetka podobna do Sfinksa
z trójwarstwową peleryną grzywy
(niełatwo czesać kamienne włosy)
spod grubej warstwy wyłania się
głowa uśmiechniętego lwa bez kłów
później dodano bezbronną gazelę
król piastuje ją jak niemowlę
to bardzo podoba się Allat*

dobrotliwy lew wiernie służył przez dwa tysiące lat
nie przyjmował ofiar nawet z synogarlic
lubił pustynne kwiaty

Allat zastąpił Allah

bezwzględne uderzenia młotów
łomot jak w kamieniołomie
starożytny lew już nie chroni gazeli
roztrzaskane na tysiące kawałków
zmiażdżona nawet róża pustyni
piasek drży z bezsilności
próbuje zasypać
ślady zbrodni

czy Allah umie płakać


* bogini pokoju