Emily Dickinson - dwa wiersze - by PaNZeT
Dodane przez PaNZeT dnia 08.03.2016 10:13
PAIN has an element of blank;
It cannot recollect
When it began, or if there were
A day when it was not.

It has no future but itself,
Its infinite realms contain
Its past, enlightened to perceive
New periods of pain.



Jest w BÓLU coś, jak biały szum;
Albo jak zaćmienie
Gdy ma się zacząć, albo gdy,
Nie ma go zupełnie.

To pustka sama w sobie, lecz
I nieskończoność w pełni
To przeszłość, co rozświetla szlak
Nowemu cierpieniu.


===========================


I TASTE a liquor never brewed,
From tankards scooped in pearl;
Not all the vats upon the Rhine
Yield such an alcohol!

Inebriate of air am I,
And debauchee of dew,
Reeling, through endless summer days,
From inns of molten blue.

When landlords turn the drunken bee
Out of the foxglover's door,
When butterflies renounce their drams,
I shall but drink the more!

Till seraphs swing their snowy hats,
And saints to windows run,
To see the little tippler
Leaning against the sun!



KOSZTUJĘ niewarzony płyn
Jak krople pereł z dzbanów;
To rzadki trunek nawet gdzieś
W kadziach doliny Renu

To aura tak upaja mnie,
Czy deprawuje rosa,
Snując bez końca letnie dni
Z zajazdów na rozdrożach.

Gdy spitą pszczołę wpuści szef
Przez naparstnicy drzwi,
A ćmy swych drinków zrzekną się,
Dopiero zacznę pić!

Aż ujrzę tan anielskich czap
I świętych bieg do szyb,
Którzy biboszkę widzieć chcą
Rozochoconą zbyt!