Stary sonet
Dodane przez bebeso dnia 17.03.2016 16:35
Postarzał się sonet, zmarszczył się i przygarbił,
Nie płynie już lekko przez ocean burzanów.
Myśli tylko o dzisiaj, nie snuje też planów,
Sypie rymy do mleka aby się nakarmić.

Za szóstą dioptrią, świat choć niewyraźny, biegnie,
On nie zważając, wolno, wciąż słów pięknych szuka,
By je wierszem otulić, chcąc do serca pukać,
Swej oblubienicy, kochanej jak poprzednie.

Ale cóż ona, zimna i ostra jak brzytwa,
Nieuchwytna, pieszczotom nieczuła i blada
Sama kiedy zechce, sonet za rękę chwyta.

Nie zważa, że to dla niej tą chwilą układa
Swe strofy, które być może i ona przeczyta
Spacerując alejką, swych żniw wiecznie rada.