Kotwica
Dodane przez Werbia Stanisławska dnia 22.03.2016 16:58
Chcieli, żeby te słowa były jak plastry,
jak opatrunek na nieświadome rany
i najlepsze wspomnienia z dzieciństwa:
jak kołysanka albo jak bajka.

A kiedy przestali ich słuchać, nie wiedzieli,
co począć z ranami. Nawet kapłani.
- Nie nakazał Bóg prorokom
gawęd głosić ni ogłaszać koniec świata.

Któż ma dzisiaj taką Miłość rozpowiadać,
która nie udaje i nie usypia w bliźnim brata?
Któż ma dzisiaj Prawdy szukać, jeśli nie poezja
na prawach wolontariatu?