BERLIN -1989. WASZAWA -2016
Dodane przez MUTZ dnia 01.11.2016 00:20
Nasze samochody nazywają pogardliwie "mydelniczkami"
Nasze czołgi i samoloty również mają plastikowe kadłuby i karoserie. Ale budzą postrach, ponieważ ogień, który sączy się z ziemi i nieba, jest prawdziwy. Dlaczego "sączy", a nie "bucha" lub "uderza"?
Ponieważ zmieszany jest z krwią. To taki filmowy efekt
Który może budzić kontrowersje lub podziw
W zależności od gustu

"Wszyscy jesteśmy b e r l i n k a m i ! ", krzyczy Obama
Wrzeszczą Trump i Clinton, ustawieni w jednym szeregu
Tłum śmieje się i klaszcze. "Ponad trzydzieści lat temu", mówi jakiś hollywoodzki aktor, "byliśmy jedną wielką rodziną." W.W.P. poprawia w uchu słuchawkę i unosi brew
Jest ciekaw, czy do "jednej wielkiej rodziny" aktor zaliczy Rosję...

Granice Europy można przesuwać za Ural. Urodzony w Gori, ormiański przywódca...Komentator z przerażeniem zerka na kartkę - Dżugaszwili, pseudonim "Koba" miał moc przenoszenia łańcuchów górskich, rzek, mórz i narodów. W.W.P. ma o wiele mniejsze możliwości. Choć rakiety mają daleki zasięg
Aleppo jest bliżej niż się wydaje. Kiedyś w drodze z Ur do Kanaanu, na fortecznym wzgórzu, wypoczywał patriarcha Abraham. Tu wypasał swoje owce i doił krowy. Kilka lat temu, zatrzymałem się przejazdem na przedmieściach Ammanu, w hotelu kapiącym orientalnym bogactwem: w każdej windzie znajdował się odziany w liberię portier lub tragarz. Jeżeli człowiek nie miał walizki, otwierał drzwi. Jeżeli miał, otwierał drzwi i wnosił bagaż do środka. Przez całą noc patrzyłem w okno. Bałem się wyjść na ulicę. Po ulicach biegali Żydzi, Arabowi, paru Kurdów. Byli też Ormianie i Grecy. Jak to możliwe, że byłem w stanie określić tożsamość biegających po ulicach ludzi. Biegali szybko i chowali się za węgłami domów. Domy nie były zburzone. Były, jak określa to budowlany żargon: " w stanie surowym" Betonowe klocki z czarnymi otworami zamiast okien. "Byliśmy jedną wielką rodziną" Echolalia, pomyślałem. Głosy, które unoszą się w czasie jak wielkie sterowce, wypełnione wodorem i helem, przebijają się przez cumulusy, zniekształcone dźwięki trafiają do czarnych skrzynek, skrzynki przewożone są w ładowniach, są cenniejsze niż sztaby złota. Słyszę te same zdania i słowa. Widzę ludzi, naciągających na palce te same gumowe rękawice: "Będziemy wydobywać ciała." Możecie odwrócić wzrok od ekranu. Śmierć przychodzi powoli. Zagłada, miejmy nadzieję, będzie szybsza. W.W.P. mruży chytrze oczka. Najpierw jedno, potem drugie. Ustawia się do zdjęcia: profil prawy - profil lewy. Wojna oligarchów jest najbrudniejszą z wojen. Choć z drugiej strony, po co oligarchom wojny, skoro rozdają złote rolexy z kieszeni jak emememsy lub gumy do żucia w haloweenowy wieczór. "Jakiego figla spłata nam aura?" brytyjski premier przechadza się w towarzystwie europejskich przywódców, nie rozumie powagi sytuacji Patrzy w niebo i wyciąga przed siebie grzbiet dłoni - odwraca... Kropla krwi rozszerza się w środku jakby dłoń była bibułą. Niezły trik, krzyczą wszyscy. "Trick or treat!" "Trick or treat!" za oknami fabrycznej hali -