na skraju zakurzonego świata
Dodane przez lu marta dnia 20.08.2007 22:58

skrawek ulicy i samochód. zakłócił
porządek, który instalował się w moim
spojrzeniu. wiodłam wzrokiem, póki
księżyc nie przeszedł po nim jak walec.
powieki opadły ze smutkiem, jak powieki
psa porzuconego przez swojego pana

i niejasne przeczucie, że w mieście, które
utraciło już dla mnie cząstkę ciepła życie
toczy się dalej, d a l e j d a l e j reflektory
napiętej uwagi zdawały się wcielać całą
złowróżbność losu. kreska, punkcik, kreska.
czarny sznur na tle nie naszego nieba.