Lis
Dodane przez koma17 dnia 25.09.2017 16:44

Zauważyłam go kątem oka
na poboczu drogi tuż za wioską.
Leżał z pyskiem wtulonym w trawy,
kita, jeszcze puszysta, lekko falowała
na skraju asfaltu.

Przyspieszyłam, zaciskając kurczowo palce
na kierownicy. Może zdążę przejechać,
zanim przemknie na ugiętych łapach
ku pyszniącej się owocami kępie
kruszyny za rowem.

Mijając go, patrzyłam przed siebie. Bo górka,
bo zakręt, wąsko, słońce prosto w oczy.
I wtedy pomyślałam, że może właśnie dlatego
został tam z pyskiem wtulonym w trawy,
z mrówkami w kącikach oczu.