Jak z Chełmońskiego
Dodane przez Czarek Płatak dnia 18.01.2018 00:51
Jak z Chełmońskiego

¦cieżka wiedzie na wzgórze jej skrajem biegnie las młody,
powietrze leniwym ruchem niesie woń drzew kwitn±cych.
Srebrzysty strumień w poszumie skacze poprzez d±browy,
w oddali zboże faluje, wpina w kłosy blask złoty.

Wierzb kostropatych szpaler w niebo wyci±ga ramiona,
może Rokita diabeł po¶ród nich w dziupli się schował?
Bzu małe obłoki białe ¶niegiem prósz± dokoła,
i jest też bocian biały - żabojad i bzyczy pszczoła.

W cieniu akacji pseudo, domek się nurza w sielance,
ma dach kryty strzech±, piętro, ganek ma no i parter.
W nim pokój, biurko, krzesło, w kuchni zapiecek, a jakże,
wszystko jak z Chełmońskiego, wszystko i ciepło i ładnie.

Za domem sad - koniecznie! W sadzie hu¶tawka, prócz wi¶ni,
wiatr ciszę kołysze sennie, szu¶ci co¶ po¶ród li¶ci.
Spokojnie jest i dĽwięcznie, nad polem skowronek wisi,
tam, widzisz? Pod tym kamieniem kiedy¶ me prochy wysyp.