dwa słowa o zdradzie
Dodane przez kkb dnia 25.02.2018 00:01
Co dzieję się, kiedy szarżujesz, żeby zdobyć świat i nagle "bang, bang, my baby shot me down". Mieszka z tobą, oddycha obok, a dla ciebie nie żyje. Potem trochę szukasz rewanżu, w końcu się poddajesz, niespodziewanie ktoś się do ciebie uśmiecha i zaczynasz rozumieć. Tylko co?

"dwa słowa o zdradzie"

znosiłem już parę par butów
kilka zgubiłem
teraz, tylko to czyni mnie wyjątkowym

każdy z kim rozmawiałem coś kiedyś zgubił
zazwyczaj znika nie to co potrzeba
kiedyś z oczu straciłem żonę

nie miałem pieniędzy na pierścionki
do tego często bywam nieobecny
potrzebowałem tylko mieć w czym chodzić do roboty
i mieć gdzie usiąść, żeby obmyśleć plan i pobyć ze sobą
straszny człowiek

kurwa, budowałem dom

ale rzecz nie o tym
a o butach

też nie o tym
że w lewej kieszeni zawsze noszę portfel
w prawej dwa telefony
a na tyłku brzęczą mi klucze
które wbijają się, jak tylko uda mi się usiąść spokojnie
i nic nie słyszeć

nie o tym, że
tak wypchane spodnie
straciły kiedyś swoją wartość
i ciążą, chociaż dało by się w nich jeszcze chodzić

nawet nie o tym, że fotele
w tanich liniach lotniczych są niewygodne
piwo drogie, a żeby dopchać portfel i utrzymać klucze
latam cztery razy w miesiącu
chyba trzeba być debilem, żeby za puszkę 0,3 płacić jak za dwa czteropaki
chyba że bardzo chce się coś zgubić
albo przynajmniej usiąść wygodnie

bardziej o tym, że jej nie znam
a twierdzi, że nie jest zła na rozszarpaną bluzkę i bieliznę
tłumaczy, że ma jeszcze jakąś, ale nie dla mnie
bo noszę obrączkę
rozumie, a nigdy o tym nie rozmawialiśmy
rzeczy nie mają duszy, z wyjątkiem domów i obrączek
uśmiecha się, gdy czegoś szukam
nie twierdzi, że marnuję czas
myśląc o ułożeniu liści na parkingu
ciągle ma tani pierścionek po byłym
i też dostała siwych włosów
od zapachu spalonego prochu za plecami

tak naprawdę to
myślę, że może być ciężko
chodzić w dwóch różnych