Szufladowiec
Dodane przez oskari valtteri dnia 21.03.2018 08:31
gdy miał sześć lat tata już nie kochał mamy tylko halinkę.
wiedział o tym bo jego i brata zabierali na wczasy przez
kolejne wakacje. mama zostawała w domu ale może nie było
jej smutno. wracali i zawsze coś czekało. kupiła też zabawkowy

karabin o który prosił. wtedy bardzo chciał kogoś zabić ale jeszcze
się uczył. tata krzyczał gdy dostawał czwórki nie piątki. raz zlał go
mocno gdy znalazł dzienniczek ucznia z podrobionymi podpisami
ale tam były tróje i jakaś dwója. w szkole nie zjadał śniadań.

chował je za biurkiem. kiedyś znalazł je tata i znowu było lanie.
mamy wtedy nie było bo poszła do pracy. tata też chodził do swojej
pracy a czasem wyjeżdżał w delegacje. po południu w niedzielę
zajmowali mu miejsce na dworcowym stanowisku żeby pierwszy

wsiadł do autobusu. w domu robiło się wesoło ale najbardziej
wtedy gdy mama nie musiała iść do pracy. chociaż nie był jeszcze
duży kosztował kawy a mama nie krzyczała. w poniedziałek
wracał tata i było jak zawsze. potem halinka umarła jednak

wcześniej on przestał do niej jeździć bo zachorował. mama
odwiedzała tatę w szpitalu ale on wciąż chciał samych piątek
i żeby być bardzo grzecznym. tata uważał że sam taki jest
bo wszyscy sąsiedzi tak mówili. nie wiadomo jak to się stało

ale na studiach zaczął dużo pić. może dlatego że mieszkał
poza domem. tata raz nawet tam był ze swoim kolegą
i powiedział że jest dumny. wtedy było czysto. po latach
tata i mama obchodzili pięćdziesiątą rocznicę. on nie pił

piąty rok ale wciąż zastanawiał się kto kiedyś
zepsuł mu karabin. powtarzał też jeśli pisze
to uprawia literacką fikcję a ten tekst będzie
ostatni. wyrzucił kluczyk i odszedł. znalazłem.