Na imieniny
Dodane przez Kazimiera Szczykutowicz dnia 16.05.2018 08:25
dziś jadę
tam gdzie cienie rąk
troska rodzicielska

ślady stóp
ogrzewają spód moich nóg

ostateczna kropka cmentarna
impuls do mózgu

... gdyby nie Oni ...
ogniwkiem następnym ja

oczy napawam karmię ducha
wpatruję się w drzwi do ciemności
rozjaśniam płomykiem żywym kwiatem

odżywa uśmiech
spod nagrobnego krzyża
ciepłe słowa koją tęsknotę
racuszki z herbatką
słodzone matczyną czułością
mają szczególny smak

krople deszczu
sprowadziły mnie
do teraźniejszości

wracamy do domu
zaczyna padać
a może to łzy rozczulonego świata
nad przemijaniem

a ONI wciąż uśmiechnięci
żegnają nas