Przy składaniu wieńców
Dodane przez Grain dnia 11.07.2018 00:13
Mój ojciec był śniegiem w porzeczkach.
Przenajświętsza Dziewica Przed Banderowcami
okryła go osmaloną nałęczką z resztek strzechy
i zadaszyła. Na zawsze.

Odnosił, odrzucał do bunkrów pniaki i żegnał serią na krzyż.

Kiedy już z mamą żęli żyto na nowe poszycia,
zza miedz waliły obuchem głosy siekier.