Foch
Dodane przez Dziagdyś dnia 21.07.2018 21:02
Księżyc
promieniście dokładnie
masuje moje ciało w pełni
pięćdziesiąt + dermo kipi
przygotowania do nocy poety.

Metafory tłuste obleśne
rozpuściły jadaczki
każda chce
by ją umieścić na pierwszej stronie.

Jedną musiałem trzasnąć w gębę
aż się smarkiem nakryła
nachalna była szuja
wybrałem pokorne uległe.

On
wędruje z jednej na drugą stronę
spokojnie przysiadł na kominie
drwi ze mnie.

Wersy plączą się z pismem klinowym
w warkocz komety
gwiazdy nie noszą się po kobiecemu
ha - chichoczą prowokują.

Zna mój numer telefonu
stary łysy gamoń
relikt wspomnień
już nie trendy
zaciągam story
dobranoc.

(Rano ujrzę światło w innym świetle)