Prywatny holokaust: parkowa 8
Dodane przez fabula rasa dnia 05.09.2007 04:45
ja i oni. mgła rozmywa twarze, prostytuuje
języki. i już możemy się dogadać,
dzielić się krzykiem. szeptem
przywoływać obłoki. pary. ich fosforyzujące cienie.

nikt nie może uwierzyć: znowu tu jestem. gęsty las,
zimna wódka, kubek po jogurcie, w kartonie sok.
pamiętasz? tamtą zimę, pogrzeb:
kupiłaś kwiaty, ubrałaś lumpeksowy kożuch.


jak mogłabym zapomnieć - to zimno tuż przy dnie, pozamykane
bramy, mrowienie w zesztywniałych
stopach.