Immanentnie
Dodane przez Robert Furs dnia 19.09.2018 14:45
 
Każdy czwartek miał być mój.
Noc za noc. W wahadłowych drzwiach
wzdychający podmuch

mizdrzy się do zawiasów,
skrzypi. Dzień dla dnia. Nie chcę całować
płomieni. Godzina

w minucie - bo to, co zewnętrzne,
wypycha niecierpliwie myśli
poza wszelaki piątek.