SCENA ZBRODNI
Dodane przez shaning dnia 24.11.2018 00:11
Butelka wina walała się w kącie,
Resztki spaghetti zwisały ze stołu
Jak gile z nosa.

Dym się unosił jeszcze z papierosa,
Okruszki żaru stygły na talerzu
Jak świeża lawa.

Obok leżała stara, nieciekawa,
Z podartym grzbietem, poplamiona książka.
Dawno bez okładki.

Krew już zgęstniała, lecz sos jeszcze rzadki
Rozpuszczał w sobie poczerniałe grudki.
Trup nie miał głowy.

"Wszystko widziałem", mówi rejonowy,
"Nic mnie nie zdziwi. Chodźmy na kolację.
Nudna wystawa, nudne instalacje".