W
Dodane przez adaszewski dnia 28.12.2018 19:22
Podziwiam piszących z wiary w słowo,
które kiedyś zostanie postawione dokładnie tam,
gdzie tej właśnie plomby najbardziej brakuje.

Piszę, bo bawię się w Pana Cogito.
Nawet skrzydlatostopy Hermes nie znajdzie miejsca, w którym
wyrwa w kępie trawy łaknie tekstu.

Bawię się w Pana Cogito, wstydliwie
czcząc tych, którzy wierzą w świętość drogi, pozór celu -
by iść, za jakąś trzeba iść marchewką.

Bawię się, bo trzeba coś robić.
Bezruch sadza za sędziowskim stołem. Krzątactwo wikła
w stół, Ojczyznę, nowotwór, przyszłość dziecka.