Naga Góra
Dodane przez nieprawiepodobna dnia 15.03.2019 07:07
Z ponad brutalnych wojen ludzkich,
z między człowieczych trosk marności,
wznosi się Nanga niewzruszona
a przy jej szczycie kopiec kości.

Poniżej zielenizna głupot, istnienia
w miastach zagubione,
przepych pyszności, egoizmu,
sidła nałogów zastawione.

W przestworzach wiatry tylko wieją
serce Parbatu bezlitosne smagając ciągle
wieści niosą że świat na dole ma już wiosnę.
A skała na to nic nie szepnie
- pierwiastków, cząstek zbieranina,
czasami tylko grań upuści,
gdy się ze śmiechu zapomina.

Wierzchołek bliżej Bogów niesie
i rani skórę opętanych,
co ciszą karmią zew wyrwany
czerstwości chleba z igrzyskami.

Jest górą, będzie, górą była.

Osiem tysięcy metrów wznosi.
Jak magnes zimna głazu siła
kolejną duszę nęci, kusi,
wolnością wabiąc i zbawieniem,
kradnie oddechy, jaźń, krew, wolę,
by nad Indusu marzeń nurtem
prekambrem mogił przybrać rolę.

Przeminą wojny, wiosny, żale,
obsiane ludzkim pokoleniem,
a Ona się nie zmieni wcale
będąc wędrówką,
drogą,
celem.