igostan
Dodane przez Toya dnia 17.03.2019 00:07
czasem to nie deszcz a noc
skapuje do podstawionej pod dach wanienki
czasem potrafię to wytłumaczyć
cudze sny i nów uczepiony gałęzi
ciąży bo wszystko ciąży
nawet dłoń w kieszeni
jej ciepło wyczuwalne przez cienki materiał

ręce obcych są niebezpieczne
śliskie jak poręcze nie potrafią mnie utrzymać
dłużej niż do upadku

to konsekwencje
wcześniejszych wcieleń może stania z boku
wyraźniej widać że promieniowanie szkodzi
nie bardziej niż miłość
wymyślona bo wszystko jest wymyślone
ta noc i wiersz
latarnie od których lubię się zapalać
i nieść ten ogień aż do drzwi
nigdy do wewnątrz

zamiast światła lustra
ustawione naprzeciw siebie niby kochankowie
stworzeni po to by odbijać półmrok