................!
Dodane przez stanley dnia 12.05.2019 13:14
"Poznałem wełną łby obrosłe - u jego stóp w pokorze gięte
kapłanów modły arcywzniosłe - karki w czas burzy drżeniem zgięte"

Dla chrześcijaństwa grzeczny jestem
Lecz dystans dzieli nasze sfery
W tym co zdaje się czczym gestem
Dla mnie to źródło Bonhoeffery

Bóg Honor Ojczyzna - słowa
Wyblakłe dziś patosem
Grzmią w duszy tarczą spiżową
Huczą na puszczy partyjnym głosem

Zawsze niechciana w moje progi
Spokoju wstępowała chwila
Przyjmuję w serce grot złowrogi
Z ręki Nemroda lub Achila

Nie - nie bohater ja tragiczny
Lecz bardziej ironiczny suchy
Zgrzytam jak idol metaliczny
Na cuda z porcelany kruchej

Z gorzkim więc śledzę z ust wygięciem
Jak nieruchomy na huśtawce
Kościół z wydatnym ego wzdęciem
a w kruchcie dziecko - przy ligawce

/sg