"kolumbowie"
Dodane przez Toya dnia 15.06.2019 08:52
dziadek rozgniatał orzechy
w zaciśniętych pięściach
tylko siła

do wojny nie wracał
za to do kaczek
puszczanych na wodzie łódek

papierowe szybko szły na dno
a on wyrzucał sobie
stracone szanse
i to że chleb spleśniał
zanim zdążył go ususzyć
na zapas

wydłubywał z drewna anioły
toporne bo nawet niebo nie jest idealne
mawiał

miłość wszystko wyolbrzymia
a jednak arka była za mała
albo może kataklizm zbyt wielki
by zejść na ziemię
wystarczyło wysłuchać
pominiętych przez komin