ze ściemą niekoniecznie na Oskara
Dodane przez Grain dnia 20.11.2019 12:41
u siebie na chłonnym pierwotnym rynku wsi
w czasie darcia pierza i łacha zakładając najgorsze
mogłem co drugą wyprząść z postronków
jako tokujący poza bractwem kogucikowym

wyśmiewającym koleżkę który zawsze zagajał
przekazując wydumane pozdrowienia
od mistrza świata w kolarstwie drogi

jako obdarzony zbyt hojnym przyśpieszeniem
emocjonalnym pod estakadą tranzystorowej muzyki
matem szprychy swojego składaka
pozostawiał w tyle dublujących go rywali
z wyścigu dla obsługi momentów ze śnieżącego telewizora