słów brakuje
Dodane przez kaem dnia 22.11.2019 16:09
z syzyfowym zacięciem wiatr liście przelicza
do początku raz po raz wracając ze złością
widok sadu za oknem poraża nagością
i nie tylko on ale cała okolica

dżdżem roszone gałęzie błyskają jak flesze
chociaż słońca od świtu po noc nie uświadczysz
to listopad nad wyraz o tej porze władczy
daje dowód że każdy z nim przegra z kretesem

moknie wszystko co tylko może jeszcze zmoknąć
nawet słowa sonetu jak nigdy wilgotne
krążą jedno za drugim zataczając okrąg

żeby w końcu sens tracić przed zamkniętym oknem
za którego szybami skończyć wiersz próbuję
ale jak to uczynić skoro słów brakuje