Na wystawie
Dodane przez Stretch dnia 25.02.2020 00:34
Witam na wystawie ludzkiej nikczemności,
Towar pierwszej klasy bez żadnej godności,
Bez rysy i skazy najmniejszych pozorów,
Doskonały wybór skończonych potworów.
Stoją na podestach panowie wytworni,
u stóp ich ofiary, pacjenci pokorni.
Zgodnie z procedurą, wie to każdy docent,
wszystkich można zabić, śmiertelność sto procent,
Nikt się nie wychyli, niech się schowa który,
Wymordować wszystkich. Takie procedury.
Czym jest ludzkie życie, cierpienie dla kata?
Ważna tylko kasa i kolor krawata,
marka samochodu, kawa w gabinecie,
Byle się nachapać, wiecie rozumiecie...
- Słuchajcie kolego, czy wszystko gotowe?
Wyciąć następnemu flaki, płuco, głowę,
Jeszcze żre go chemia, jeszcze nie przeżarty?
Cóż Panie kolego skończyły się żarty,
Już koniec kwartału plan nie wykonany!
Każdy z nas z osobna też jest rozliczany.
Chcecie mieć posadkę i te wszystkie premie?
Kupiliście pałac? Brakuje na ziemię?
Nie czas na skrupuły, zwiększyć ilość chemii,
Postawicie basen, dokupicie ziemi.
Co wy mi pieprzycie, że rodzina kwili,
A kopertę dali? Szkoda każdej chwili.
Następni czekają, setki ich tysiące,
Taki jest nasz biznes, to tylko pieniądze.
Takie procedury, nie ma nic w tym złego,
Takie mamy czasy mój drogi kolego.