Dłużniów impresje z pędraka
Dodane przez Grain dnia 31.03.2020 04:43
robili mi kogel-mogel jak świeży miód
z zebranych chrabąszczy dla kur
które mościły sobie gniazda po krzakach
zanadzone jak tutejsza miłość
pościerniskowa do ostatniego kłoska
zgoniny w domłacanej po stogach słomie Pana
podpalone dziewczyny wykłaszały się za wcześnie

w rozgrzanym sianie dochodziły pospolite gruszki
dziczki, które po zmyślnym niecierpliwym leżakowaniu
rozpływały się w ustach jak spełnione marzenie
dwie kromki chleba ze śmietaną i podwójnym cukrem
pod poduszką od pamiętającego Świętego Mikołaja
przylepki zachowane za pazuchą

i knot zawsze się znalazł z maminej
albo siostrzanej spódnicy ochronny klosz
w sobotę Ojciec donosił wydobytą widłami naftę
i twarde dyski chleba w worku

pod kuchnię trafiały odrosty wierzb i dzikiego bzu
na kciuku lewej dłoni mam dwa pierwsze sznyty
niezszyte krzywo się zrosły z czasem
wpisy od pierwszej siekierki jak dla dorosłego