Karuzela
Dodane przez Maciek Froński dnia 21.05.2020 14:54
Po zimie pierwsza to niedziela
Była, gdy stała karuzela,
I mnie zaprosił na nią Antek.
Muzyka, piwo, jakieś fanty...

Par kilka brało się do walca,
Antek sto złotych międlił w palcach,
No to nie byłam niespokojna;
Szedł czwarty rok, jak trwała wojna.

Nie dojadałam, byłam wiotka,
Antoni pomógł mi na schodkach
I już latałam dookoła,
A on tuż za mną, coś tam wołał.

Było wesoło, ludzi mrowie,
Krzywił się tylko jeden człowiek
Coś zapisując w notatniku.
Starszy już facet. Taki dzikus.