drzewiej
Dodane przez kaem dnia 06.06.2020 17:17
porozjeżdżały się drabiniaste wozy
na kołach żelaznych z jak dziób sterczącym
dyszlem co rozdzielał gniadego od siwej

suchy piach nie piszczy gnieciony ciężarem
złotopłowych mendli pszenicy spod lasu
złożonych równiutko kluwniami na zewnątrz

nikt by skręcić w lewo nie zakrzyknie ksebie
i nie ściągnie lejcy by manewr wykonać
omijając brzozy nieprzyciętą grzywkę

do granic rozwarte wrota stodoły
nie obejmą chciwie wciągając w otchłań
na garbate klepisko pomiędzy sąsieki

konie wyprzężone z wiekowych orczyków
i już pozbawione parcianych puszorków
nie zastygną przy studni snem na stojąco

po takim dniu pachniało wszystko co chciało pachnieć
mleko chleb łamany i sen przyspieszony
nim żaby nad stawem zagłuszały świerszcza