Tajemnice snów ciemnej materii czyli surrealistyczna wizja
Dodane przez Ojciec Przekręt dnia 30.06.2020 18:05
,, wypłynąłem na powierzchnię szamba oceanu
łódź nurza się w odchodach pośród smrodu brodzi
w falach tłustych gówien wśród gnoju powodzi"

i oto ujrzałem

wyspę czarną z hałdy węgla
a na niej antracytowy wulkan
w kształcie niebiańskiej świątyni
który wyrzucał z siebie czarne chmury

i oto zobaczyłem

mgłę czarną spływającą z wierzchołka
pędziła niby lawina śnieżna
i pełzała w nieznane przestrzenie
jak macki krakena które był czarnymi wężami

i oto usłyszałem

jęki modlitw przekleństwa błagania
niosły się echem wśród czarnego pyłu
a on je tłumił cząsteczkami czarnymi
i pochłaniał wszystkie inne co świeciły

i oto widziałem

pośród ciemności czarne tłumy
a nad nimi latały wiedźmy i czarownicy
na czarnych miotłach w czarnych szatach
które wrzeszczały jak opętane demony

i oto ujrzałem

największe tłuste czarne gówno
przebrane w czarne szmaty w kształcie
kurduplowatego człowieka i ono wydawało
rozkazy i polecenia mniejszym czarnym gównom

i oto obudziłem się

włączony ekran telewizora ukazał mordy
czarnych upiorów co wrzeszczały przeraźliwie
aż trzęsła się czasoprzestrzeń wszechświata
a ich słowa były czarniejsze niż czarne dziury

pomyślałem
k... ja p...

i umarłem