Rubikon (bezsilność 2)
Dodane przez marguerite dnia 19.07.2020 16:20
Już dnieje
a Ty Piotrze nie zmrużyłeś oczu
przywykły do ciemności w której lepiej widać krzyż
i otwarte na oścież rany

pęknięcia to nie jedyny ślad zapętlonych ustaleń
poezja rozsadza nas od wewnątrz
karmi tym co zebraliśmy przez wszystkie lata
rtęcią wyślizguje się z palców

musimy nauczyć się czekać Piotrze
między jednym wierszem a drugim odliczać kości
rzucone raz stały się wyzwaniem

(bez)boleśnie przekraczamy granice
papilarność odkształca szczypie w policzek




kursywa - autor nieznany