Pijańskie wspomnienia
Dodane przez niebieskieucho dnia 11.08.2020 00:45
piłem sake na bosaka
nawet mną nie drgnęło
ile tego wypić trzeba
by coś się zaczęło

piłem czystą wyborową
chcąc być higieniczny
czyli wódkę narodową
bom patriotyczny

piłem dużo szkockiej whisky
jakiż jest w niej urok
znam ją dobrze od kołyski
mógłbym tak cały rok

piłem nieraz włoską grappę
jedzie księżycówką
lecz podać jej mogę łapę
dobrą podbudówką

piłem co rano rakiję
ten bałkański trunek
wolę pić ją niż brać kije
niezła na frasunek

piłem rum na rumowisku
miejsc się nie wybiera
by nie być o suchym pysku
gdy chęć ci doskwiera

piłem acz z rzadka tequilę
lecz nie con gusano
były po niej piękne chwile
gdym budził się rano

piłem też niemiecką brandy
nawet niezła była
wracałem nie wiem którędy
długom miał ją w żyłach

piłem przcież i koniaki
zbyt aromatyczne
efekt dają byle jaki
nawet te antyczne

piłem bimber na urlopie
ktoś mi go podrzucił
bimber bardzo dobrze kopie
i długom sie cucił

piłem dżin i anyżówki
bardzo zacne smaki
chociaż wchodziły do główki
humor jako taki

piłem wczoraj denaturat
choć nie w moim typie
odbiło mi się akurat
ledwo po nim zipię

piłem kiedyś nawet kropkę
to na Łemkowinie
odstawiłem po niej szopkę
jej smak mi nie minie

piłem... piłem... co ja piłem?
ah, to był spirytus
swoją miarkę przegapiłem
no i wpadłem w nawóz

morał z tego płynie taki
trzymaj się limitu
choć alkohol różnoraki
da skutki w wyniku