Plamienia
Dodane przez zalesianin1 dnia 22.09.2020 20:42
Żaden wstyd, że lubię:
zbieg okoliczności,
czas nierozumienia,
chwile spełnień głodne.
W tajemnej zadumie
szalone miłości,
szczęścia wykradzione
giną bezpotomnie.

Na potknięcia czyhasz,
chłoniesz nieprzychylność...
przywołując przestróg
niezamkniętą listę?
Ten pokarm do wzięcia
przez każdą bezsilność,
przez wdzięczność i przez dług.
Przez oczy zawistne.

W piersi bić nie będę,
w serce, jak na trwogę...
Oczu nie rozbiegam.
Skruchy nie rozgłoszę .
Przyjmę - na zachętę -
to, co przyjąć mogę:
co zadrą nie zalega
- na to cię zaproszę!